Ilu nowych aktorów pojawia się rocznie w Hollywood? Nikt nie poda dokładnej liczby. Większość z nich to „ludzie z tłumu”.
Niektóre, opalone na krótko (występujące w jednym, dwóch lub trzech, mniej lub bardziej znanych filmach), nagle znikają z radaru i nie mogą ponownie włamać się na panoramę Hollywood.
Ale są tacy aktorzy (aktorzy!), Którzy zdobyli uznanie publiczności 30, 40 lub więcej lat temu i nadal go nie stracą.
Tak, starzeją się na naszych oczach (ktoś szybszy, ktoś bardzo powoli, jakby sam oszukuje czas), oczywiście, nie otrzymują już romantycznych ról, ale bardzo chętnie przyjmują inne role (a nawet szczególnie przepisuj osobiście niektóre postacie tym utalentowanym i niezwykle charyzmatycznym starszym panom).
Przypomnijmy 10 „starych” aktorów, którzy wciąż nie stracili dawnego uroku i talentu, którzy nadal aktywnie występują w świetnych filmach.
10. Ian McKellen
Brytyjski aktor Ian McKellen w maju tego roku będzie miał dokładnie 80 lat. Wszyscy znamy go dobrze jako czarodzieja Gandalfa Greya z Władcy Pierścieni i Hobbita, a także supervillain Magneto z X-Men.
W rzeczywistości McKellen gra w filmach od późnych lat 60. XX wieku. (W latach 70. odtworzył cały repertuar Szekspira jako aktora teatralnego).
Ale sława wreszcie przyszła do niego dopiero w 1995 roku, kiedy Ian McKelen dostał pierwszą główną rolę - Richarda III w filmie o tym samym tytule.
A po 3 latach (w 1998 r.) Został nominowany do Oscara za znakomicie zagranego reżysera Jamesa Wale'a w dramacie Bogowie i potwory. Nawiasem mówiąc, drugi raz aktor został nominowany do tej nagrody w 2002 roku (tylko za rolę Gandalfa).
Teraz McKelen zagrał w dramacie Billa Condyna „Dobry kłamca” i musicalu „Koty” (oba zdjęcia powinny zostać opublikowane w tym roku).
9. Clint Eastwood
„Eternal Cowboy” Clint Eastwood marszczy się nawet na twarzy. Aktor, reżyser, kompozytor i czterokrotnie „Oscar-bearer” (w nominacjach „Najlepszy reżyser” i „Najlepszy film roku”) ma w maju 89 (!) Lat.
Ale wciąż jest energiczny, zdecydowany i pełen ambitnych planów na przyszłość. Jego kariera filmowa rozpoczęła się w 1955 roku (niewielką rolą w filmie „Creature's Revenge”), a prawdziwa sława przyszła w latach 60. XX wieku - po wydaniu obrazów „For a Fistful of Dollars”, „Good, Bad, Evil”, „Gold of California” itp. .d., gdzie Eastwood idealnie wpasowuje się w obraz lakonicznego, ale odważnego bohatera Dzikiego Zachodu.
W przeszłości (2018) został reżyserem i producentem filmów „Train to Paris” i „Drug Courier” (w drugim z nich zagrał główną rolę). Nawiasem mówiąc, czy wiesz, że od 1986 do 1988 r Clint Eastwood był nawet burmistrzem Carmel-by-Sea (w Kalifornii)?
8. Tommy Lee Jones
Aktor i reżyser Tommy Lee Jones - 72. Najczęściej występował w roli lakonicznych, nierozsądnych i mądrych szeryfów, agentów specjalnych itp.
Chociaż tak naprawdę świetnie się czuje zarówno w filmach komediowych (Ludzie w czerni), jak i w roli złoczyńców (Under Siege, Batman Forever).
Kariera Jonesa rozpoczęła się w 1970 roku od małej roli w filmie „Love Story”. W latach 90. został dosłownie „złapany” przez reżyserów i otrzymał jedne z najwyższych tantiem w Hollywood.
W 1992 roku Jones został po raz pierwszy nominowany do Oscara (w sumie ma 4 nominacje) za rolę bankiera Claya Shawa w filmie J. F. Kennedy. Strzały w Dallas ”.
W 1994 roku otrzymał tę upragnioną nagrodę (za rolę Samuela Gerarda w „Ucieczce”). W 2016 roku Tommy Lee Jones zagrał w filmie akcji „Jason Bourne”, w 2017 roku - w komedii „Everything Is Just Beginning” (z Morganem Freemanem i Rene Russo), aw tym roku fantastyczny film „To the Stars”, w którym główny role zagrali Tommy Lee Jones i Brad Pitt.
7. Morgan Freeman
Jeden z „najstarszych” aktorów Hollywood Afroamerykanów ma 81 lat.
Młody Morgan Freeman zasłynął na początku lat siedemdziesiątych, występując w serialu Electric Company.
Pierwszą rolę filmową otrzymał w 1971 roku (w filmie „Kto mówi, że nie mogę chodzić po tęczy?”). Od końca lat 80. Freeman jest już bardzo poszukiwanym aktorem. Ma 4 nominacje do Oscara (pierwszą w 1988 roku za rolę Fast Black w filmie „The Street Guy”) i tę, którą zdobył Oscara (za doskonale wykonaną rolę starego boksera Eddiego Dupree w „Baby on Milion ”- film z 2004 r.).
Teraz Morgan Freeman nadal aktywnie filmuje. Na przykład w 2017 r. Obrabował bank w komedii „It's Beautiful to Leave”, aw 2018 roku zagrał Drosselmeyer (matka chrzestna Klary) w „Dziadku do orzechów i czterech królestwach”. Ponadto Freeman często wyraża kreskówki i filmy dokumentalne.
6. Al Pacino
Al Pacino - niewzruszony Włoch z jasną charyzmą negatywnego bohatera - w kwietniu będzie miał 79 lat, ale nadal wygląda świetnie na swój wiek (hmm ... może naprawdę ma coś wspólnego z diabłem, którego rolę grał raz w filmie Adwokat diabła z 1997 roku).
Alfredo James Pacino zdecydowanie postanowił zostać aktorem na początku lat sześćdziesiątych. Ale jego pierwsza niewielka rola została odebrana dopiero w 1969 roku (w filmie „I, Natalie”).
Ale w 1972 roku udało mu się zainteresować samego Francisa F. Coppolą pokazami i udowodnić wszystkim, że był naprawdę świetnym aktorem, grając Michaela Corleone w pierwszym „Ojcu chrzestnym”.
Potem w karierze Al Pacino nastąpiły gwałtowne spadki i nagłe hossy, ale w każdym razie na zawsze zapisał swoje imię w historii Hollywood rolami w takich filmach, jak „The Scarface”, „The Smell of a Woman”, „The Venetian Merchant” itp.
W tym roku zostanie wydany thriller Quentina Tarantino Pewnego razu w Hollywood oraz dramat Scorsese „Irlandczyk” z udziałem Al Pacino.
5. Harrison Ford
Uwielbiana na całym świecie Indiana Jones i Han Solo („na świecie” - amerykański aktor Harrison Ford) mają również wiele lat - 76. I jakoś już jest bardzo zauważalne, że trudno mu ścigać starożytne artefakty i „sterować” statkiem kosmicznym.
Niemniej jednak Ford bardzo aktywnie działa (często w dość brutalnych rolach).
Wszystko zaczęło się w 1964 roku, kiedy podpisał pierwszy kontrakt z Columbia Pictures i od razu popadł w długą serię porażek.
Przez długie 9 lat Fordowi nie udało się zdobyć znaczących ról. I prawie „wystraszył się”, porzucając zawód aktorski i stając się stolarzem.
Ale w 1973 roku George Lucas zaprosił go do roli Boba Falfy w American Graffiti, aw 1977 roku („dzięki łasce” tego samego Lucasa) świat po raz pierwszy dowiedział się o przemytniku kosmicznym Han Solo. A kariera Forda poszła w górę.
Od 1981 roku, po wydaniu pierwszej Indiany Jonesa, Harrison Ford stał się jednym z najbardziej poszukiwanych aktorów.
W 2017 roku widzieliśmy go jako starszego Ricka Deckarda w Blade Runner 2, a Indiana Jones 5 ma zostać wydana w 2021 roku.
4. Jeff Bridges
„Big Lebowski” Jeffrey Leon Bridges kilka miesięcy temu, „uderzył” 69, ale nadal jest wspaniały.
Bridges, w przeciwieństwie do Al Pacino i Harrison Ford, praktycznie nie znał porażek ani stagnacji w swojej karierze (i to nie dzięki słynnemu ojcu - Lloydowi Bridgesowi, ale tylko dzięki własnemu talentowi).
Już pierwsza poważna rola (w filmie z 1971 roku „The Last Movie Show”) przyniosła Jeffowi Bridges nominację do Oscara. Ma ich 6 (!), Plus jedno zwycięstwo za główną rolę w Crazy Heart (2009).
Ten aktor jest równie dobry w komediowych i dramatycznych rolach. Mało tego, Bridges jest artystą, fotografem i muzykiem. Jego obrazy i zdjęcia można zobaczyć w słynnych galeriach w Stanach Zjednoczonych.
W 2000 roku wydał album z własnymi piosenkami „Be Here Soon”. W 2017 roku widzieliśmy go w komediowym detektywie szpiegowskim „Kingsman: The Golden Ring” i dramacie „The Case of the Brave”, aw 2018 w thrillerze „Nothing Good at the El Royal Hotel”.
3. Samuel L. Jackson
Uroczy i brutalny Samuel Leroy Jackson (wydaje się, że właśnie został stworzony do gry inteligentnych, podstępnych i lekkomyślnych złoczyńców) - jednego z najbardziej lubianych aktorów Quentina Tarantino.
W swojej solidnej 70 wygląda (i najwyraźniej czuje się) lepiej niż w 40.
Jackson zagrał swoją pierwszą rolę w 1972 roku w filmie Razem na zawsze. Potem przez kilka lat jego kariera prawie nie oderwała się od ziemi, dopóki Jackson nie „zwolnił” Morgana Freemana.
Na początku lat 80. aktor zauważył i zaczął zapraszać Spike'a Lee do swoich filmów. Ale Jackson okresowo „odpadał” z planu działania, siadając na kokainie i trafiając do klinik rehabilitacyjnych.
Naprawdę najlepsza godzina wydarzyła się dla niego w 1994 roku - po wydaniu Tarantino Pulp Fiction. Za rolę gangstera Julesa Wynnfielda Jackson był nominowany do Oscara.
W sumie w filmografii Samuela L. Jacksona jest ponad 120 (!) Ról. Jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów afroamerykańskich. W niedalekiej przyszłości zobaczymy go więcej niż raz w roli Nicka Fury'ego w filmach komiksowych Marvela.
2. Robert de Niro
W 2015 r. Magazyn Rolling Stone uznał de Niro za jednego z największych aktorów wszechczasów. 75-letni zdobywca Oscara dwukrotnie (i czterokrotnie nominowany do tej nagrody) tak naprawdę nie potrzebuje specjalnego wprowadzenia.
Jego kariera rozpoczęła się w 1963 roku filmem Brian de Palma „Wedding Party”. Dwie trzecie swojej kariery Robert de Niro grał głównie „twardych facetów” - bandytów, mafiosów, żołnierzy ze stresem pourazowym itp.
Otrzymał nawet oba swoje Oscary za takie role (Vito Corleone z The Godfather 2 i Raging Bull Jake La Motta). A krytycy bardzo lubili de Niro, ponieważ wcielił te postacie na ekranie (prawie na granicy załamania nerwowego).
Ale w szóstej dekadzie aktor najwyraźniej miał dość groźnie marszczących brwi w każdym filmie i zaczął wybierać role, w których możesz śmiać się z poprzedniego obrazu.
Teraz rzadko otrzymuje pochwały, ale całkowicie „odpada” w komediach. W 2018 roku mogliśmy go zobaczyć w komedii rodzinnej Wojna z dziadkiem.
1. Bruce Willis
„Die Hard” John McClain i fajny taksówkarz Korben Dallas z marcowego „Piątego elementu” będą mieli 64 lata.
W swoich najnowszych filmach Bruce Willis (och, jego lekko krzywy uśmiech, uśmiech!) Jest nadal tak fajny jak 30 lat temu. To prawda, że nie miażdży już szczęki przeciwnika w prawo i w lewo, ale daje szansę na udowodnienie siebie „młodszym towarzyszom”, zachęcając ich mądrymi radami i dowcipami. Ale jeśli to konieczne, wkracza do walki i kładzie kulę w przeciągającym się „pojedynku”.
Kariera Willisa rozpoczęła się od serialu „Detective Agency” Moonlight ”, w roli, w której został automatycznie„ zidentyfikowany ”jako komik.
Ale wkrótce okazało się, że był w stanie grać zarówno w filmach akcji, jak i poważnych dramatach. A jednak dla większości z nas Bruce Willis jest brutalnym mężczyzną o doskonałym poczuciu humoru, który umie umiejętnie posługiwać się pistoletem (i wieloma innymi rodzajami broni palnej).
W 2018 r. Natychmiast pojawiły się cztery bojowników z jego udziałem: „Akty przemocy”, „Pragnienie śmierci”, „Przemoc” i „Nieugięty duch”. A w tym roku spodziewany jest thriller superbohaterowy „Szkło” (kontynuacja wydarzeń z filmu „Split”).