Od dawna dbając o to, by chodzić powoli i męcząco, człowiek przystosował zwierzęta jako pojazd. Teraz rowery, motocykle i stały się znanym środkiem transportu.
Ale możliwości wykazania się wyobraźnią w transporcie nie są jeszcze wyczerpane. Oto na przykład kilkanaście dość niestandardowych rozwiązań.
10. Indywidualne koszty ogólne
W 1867 roku amerykański wynalazca Charles Harvey zaoferował mieszkańcom Nowego Jorku indywidualny środek transportu miejskiego w postaci opon motocyklowych poruszających się wzdłuż linii kolejowej położonej nad ulicami miasta.
Mimo całego tego szaleństwa pomysł miał racjonalne uzasadnienie. Transport miejski przeżywał kryzys. W dziedzinie kolejowego transportu lądowego monopole właścicieli samochodu konnego i powstającego metra brutalnie rywalizowały. Propozycja Charlesa nie podlegała ograniczeniom licencyjnym i wzbudziła żywe zainteresowanie. Chociaż nie zostały opracowane, samochody wkrótce rozwiązały problem transportu osobowego.
9. Jednoszynowy rower
Niemniej ciekawy „osobisty transport kolejowy” nadal znalazł zastosowanie. Prawdziwie, czysto rozrywkowo w parku rekreacyjnym. Kompleks Adventure Park Rowerowy w Nowej Zelandii, wraz z innymi atrakcjami, zawiera również jednoszynę. Po nim poruszają się zawieszone pojedyncze kabiny z napędem na pedały.
Co ciekawe, „osobisty koszt” Charlesa Harveya również zatrzymał się na etapie wózka ręcznego. Ale „kolej jednotorowa” nie tylko działa, ale także cieszy się powodzeniem wśród odwiedzających park.
8. Fotel z silnikiem
Wózki inwalidzkie z własnym napędem nie są już nowościami. Niemniej jednak nie są one przeznaczone na drogi publiczne. Z drugiej strony, od początku ubiegłego wieku producenci samochodów eksperymentowali z mikroskopijnymi samochodami lub motocyklami z kabiną.
Słynna Toyota Corporation dokładnie podjęła tę sprawę. Wzywając do nowoczesnych materiałów i technologii, inżynierowie zaprojektowali pełnoprawny pojazd indywidualny w postaci fotela z silnikiem. I to nie jest „niepełnosprawna kobieta”. Na takim urządzeniu możesz dość poważnie przyspieszyć na ścieżce w parku lub w centrum handlowym.
7. Buty trekkingowe
Wydaje się, że dalej nie ma miejsca na ograniczenie transportu indywidualnego. Prawdopodobnie mniej motorowerów to motorowery i rowery. Ale są to dość znane mechanizmy. Ale co, jeśli zrealizujemy wspaniały pomysł „chodzików”?
Nie wcześniej powiedziane niż zrobione. „Buty antygrawitacyjne” rozwijają ideę rozrywki dla dzieci „konik polny” i „wesołych żartów”, które z tego wyrosły. Ale ten niezmotoryzowany pojazd wygląda jak buty. Sprytnie zaprojektowany system sprężyn i amortyzatorów pozwala pieszemu rozwinąć prędkość rowerzysty przy takim samym wysiłku fizycznym.
6. Jetpack
Absolutnie szpiegowska rzecz, która pozwala wszystkim Jamesbands przekraczać granice i ewakuować się z misji specjalnych. Długo próbowali coś zrobić, ale okazało się to dopiero teraz.
Wreszcie, debugowano technologię produkcji miniaturowych silników turboodrzutowych. Utrzymanie równowagi w locie pomaga nowoczesnej miniaturowej elektronice. Wcześniej oboje „znajdowali się na krawędzi science fiction”, a dziś biznesmeni zaczęli już opracowywać opakowania typu „jetpack”.
5. Autobus szkolny na sterydach
Gdy tylko pojawią się silniki odrzutowe, możemy wspomnieć, że czasami są one montowane w samochodach. To „silnik odrzutowy na kołach” ustanowił rekord prędkości, przekraczając prędkość dźwięku bez odrywania go od podłoża.
Amerykanie bardzo lubią najbardziej popularne show. Najszybszy samochód. Największe koła. Najbardziej okrutny ciągnik. Zrobili więc „najbardziej najbardziej” autobus szkolny, po wyrzuceniu prawie wszystkich siedzeń z kabiny pasażerskiej i umieścili silnik turboodrzutowy z myśliwca i zbiorników z dużą ilością paliwa. Prawie 600 kilometrów na godzinę! Jest mało prawdopodobne, aby uczniowie byli zadowoleni z tak szybkiego przybycia do szkoły. Ale publiczność auto show jest zadowolona.
4. Pływający autobus
Wycieczka „wodnym autobusem” raczej nikogo nie zaskoczy. Wycieczka autobusem i jeszcze bardziej przyziemny biznes. Ale na całym świecie jest wiele wspaniałych miejsc, w których wyspy przeplatają się z rozlewiskami, widokami na rzekę i fascynującymi podróżami przez parki.
Pierwsze amfibie pojawiły się wkrótce po II wojnie światowej. Amerykanie zostali pozostawieni „poza biznesem” z wieloma uniwersalnymi płazami desantowymi. A jeśli gąsienica nie znalazła innych zastosowań, z wyjątkiem działek geologicznych, wówczas koła kupiły w dużych ilościach przedsiębiorcy i zamieniono na „pływające autobusy”. Ze względu na charakterystyczny wygląd i niezdarność na lądzie nazywano je „kulawymi kaczkami”.
Te samochody prawie przeżyły swoje życie. Ale popyt pozostał, a dziś amfibie są już projektowane i produkowane specjalnie na potrzeby turystyki.
3. Prywatna łódź podwodna
Będąc na wodzie turysta czasami chce zobaczyć: „co jest pod nami?” Częściowo rozwiązuje problem przezroczystego dna łodzi wycieczkowej. Ale chcesz jeszcze bliżej.
Po zapoznaniu się z doświadczeniami kolumbijskich przestępców, którzy od dawna i z powodzeniem wykorzystują domowe miniaturowe okręty podwodne, przedsiębiorczy stoczniowcy opracowują projekty dla poszczególnych okrętów podwodnych.
W przeciwieństwie do czysto „użytkowych” łódek kolumbijskich, tutaj użytkownik oferuje przede wszystkim wspaniały widok we wszystkich kierunkach i możliwość nurkowania na kilkadziesiąt metrów. Niestety „spokojni turyści” nadal wykazują zainteresowanie projektami, ale z jakiegoś powodu nie spieszą się z zamówieniami.
2. Motosurfing
Cudowna zabawa na wodzie - zjeżdżalnia na desce! I zabawny, spektakularny i dobry sport. Oto problem: na takie spojrzenie potrzebne są bardzo specyficzne warunki. Daleko od wszystkiego surf tworzy wystarczająco duże, gładkie i, co najważniejsze, stabilne wały wodne. A pogoda bardzo zależy od pogody.
Dla mieszkańców spokojnych stawów oferowane są fale z silnikiem. Teraz, aby poślizgnąć się na powierzchni wody, góra wody nie jest już potrzebna. Z pewnymi umiejętnościami możesz pokazywać sztuczki.
1. Tunel autobusowy
Wracając do transportu publicznego: na ulicach jest teraz bardzo tłoczno. Wiele dużych miast stara się zmniejszyć napięcie, wprowadzając drakońskie ograniczenia dotyczące znajdowania samochodów w mieście. Niestety, ale to nie pomaga, autobusy i tramwaje już zaczynają pchać na ulicach.
Ten problem jest szczególnie dobrze znany Japończykom i Chińczykom. A jeśli Japończycy są zmuszeni dostosować swoje decyzje do już istniejącej architektury wielkich miast, to Chińczycy działali zdecydowanie. Mając okazję zaprojektować ulice swoich miast, rosnąc skokowo, wzięli i zaprojektowali autobus, dosłownie zawisający nad ulicą.
Brak fantastycznej technologii, wszystko w ramach rzeczywistości. Autobus porusza się na wysokich „nogach” na kółkach. Powinien zajmować całą szerokość ulicy. Jednocześnie koła poruszają się po specjalnie wyznaczonych ścieżkach (wcale nie szerokie i nie zakłócające zwykłego ruchu). Rozległe wnętrze dosłownie unosi się nad kilkoma pasami ruchu, mijając pod jego brzuchem nie tylko samochody, ale także proste autobusy i tramwaje. Duża skala!