Wśród graczy są ludzie, którzy są całkowicie oddani grze, są wystawiani na boisku i starają się zrobić wszystko dla zwycięstwa drużyny, ale szczerze mówiąc, mają pecha. Kontuzje, nieodpowiedni trenerzy lub kluby - wszystko to uniemożliwia im osiągnięcie pożądanego, choć na to zasługują.
Nie ma znaczenia, czy wspierasz ich zespół, czy nie - konkretnie, po prostu po ludzku jest im przykro. Naprawdę chcę, żeby ci koledzy ćwiczyli i wreszcie osiągnęli białą passę w swojej karierze.
10. Gareth Bale
W 2013 roku gracz ten przeniósł się z Tottenhamu do Realu za rekordową kwotę 101 milionów dolarów, więc oczekiwania kremowych fanów były poważne. Ktoś nawet uwierzył, że Gareth może konkurować z Messim i Ronaldo, stając się trzecią siłą nie tylko w LaLiga, ale także na świecie.
Niestety, nic takiego się nie wydarzyło. Gracz odniósł ponad 15 obrażeń od 2013 roku i nie zdołał usunąć Cristiano ze swojej lewej korony. Teraz, gdy Portugalczyk przeniósł się do Juventusu, Bale desperacko próbuje udowodnić, że nie może wyciągnąć klubu gorzej, ale wszystkie próby są daremne.
Każdy wie, jakie cuda może zrobić na boisku, ale szczerze mówiąc „nie gra” w tę grę. Nie ma nawet 30 lat, więc chcę wierzyć, że zaryzykuje zmianę klubu i będzie mógł zagrać przynajmniej kilka sezonów na najwyższym poziomie.
9. Henrikh Mkhitaryan
„The Best of Armenians”, jak nazywali to fani, był przez pewien czas jedynym rodakiem postradzieckiej przestrzeni do gry na najwyższym poziomie w Europie.
Przeprowadzając się z Szachtara Donieck do Dortmundu Borussii, pokazał znacznie więcej, niż się od niego spodziewał. W sezonie 15/16 zasłużenie otrzymał tytuł zawodnika roku w Bundeslidze i miał wszelkie szanse powtórzyć to osiągnięcie, ale z jakiegoś powodu przeniósł się do Manchesteru United.
Nie chodzi tutaj o wybór klubu, ale trenera: Jose Mourinho, który wówczas był u steru, nie znalazł miejsca dla Henry'ego w bazie, ponieważ wolał ogólnych graczy planu obrony. Siedząc dużo czasu na ławce, Mkhitaryan ostatecznie przeniósł się do Arsenalu, ale nie było szczęścia: era Arsene Wenger dobiegała końca, klub był odbudowywany przez nowego trenera, więc jego perspektywy nie były bardzo jasne.
8. Hulk
Utalentowany Brazylijczyk w duecie z Falcao przeraził obronę rywali grających dla Porto, wygrywając Ligę Europejską w 2011 roku. Jego kolumbijski partner szybko przeszedł do Atletico Madryt, a następnie grał w Manchesterze United, Chelsea i Monako, podczas gdy Hulk niespodziewanie wybrał Zenit St. Petersburg dla wszystkich.
Powód jest bardzo banalny - pieniądze. W Rosji wypłacano mu 7 milionów dolarów rocznie, a najlepsze kluby nie były gotowe na takie wydatki. Grał dobrze i wszyscy spodziewali się, że przejdzie do silniejszych mistrzostw, ale ponownie wybrał pieniądze: w 2016 roku sprzedano go za prawie 60 milionów Szanghajowi SIPG.
Teraz ma 32 lata i gra dobrze w Chinach, ale to nie jest jego poziom. Dlaczego jest mu przykro Urodził się w dużej rodzinie (7 dzieci) i dorastał w biedzie, więc zamienił swój talent na pieniądze, choć mógł zostać liderem niemal każdego zespołu.
7. James Rodriguez
Po dobrym występie w Monako Kolumbijczyk naprawdę zasłynął na Mistrzostwach Świata 2014, stając się najlepszym strzelcem z 6 bramkami. Jego późniejsze przeniesienie do Realu Madryt wydawało się logiczną, ale nadal złą decyzją. Tak, trudno jest odmówić przyjęcia takiego klubu, ale na tle innych gwiazd po prostu go utracono.
Nikt nie chciał z nim zadzierać, a tym bardziej zbudować wokół niego grę (był do tego Ronaldo), więc gracz był w zapasie i stracił zaufanie. Teraz w Bawarii nie pokazuje też poziomu, na jakim jest w stanie. Szkoda, że po Mistrzostwach Świata nie znalazł odpowiedniego trenera, który pozwoliłby graczowi całkowicie się otworzyć.
6. Neymar
Jeśli odrzucimy wygląd lub symulacje zawodnika, co nie przypadnie każdemu do gustu, to w ostatecznym rozrachunku otrzymamy niesamowicie utalentowanego piłkarza, który ma coś do żałowania.
Marząc o wydostaniu się z cienia Messiego, przeniósł się do PSG za 222 miliony dolarów, gdzie zaczął ścigać kontuzje. Regularnie otrzymując kopnięcia od niegrzecznych francuskich obrońców, Neymar nadal pięknie gra, czego nie można zignorować.
Niestety, kontuzje, a także przejście do PSG (czego sam gracz wielokrotnie żałował) prawdopodobnie zrujnują jego karierę, chociaż ma tylko 27 lat, więc są szanse na bardziej różowy wynik.
5. Gianluigi Buffon
Jeden z najlepszych bramkarzy XXI wieku i zdecydowanie najbardziej szanowany, podczas swojej kariery grał 3 razy w finale Ligi Mistrzów, ale nigdy nie podniósł upragnionego kielicha nad głową.
Teraz ma już 41 lat, a jego PSG wyleciał z play-offów w bieżącym losowaniu, więc najprawdopodobniej nie otrzyma upragnionego trofeum, co sprawia, że jest trochę smutny. Bramkarz, który grał w Juventusie przez większość swojej kariery, jest kochany na całym świecie, życząc mu tylko jednej rzeczy - po raz kolejny do finału i zostania zwycięzcą.
4. Denis Cheryshev
Po zdobyciu 4 bramek Denis stał się jednym z najlepszych strzelców ostatniego Pucharu Świata w Rosji, a w rankingu Guardian znalazł się w 100 najlepszych piłkarzach 2018 roku.
Wyobraź sobie, co by osiągnął, gdyby nie kontuzja? Od 2013 roku stracił łącznie 750 dni z powodu obrażeń, nie zdobywając przyczółka w Realu Madryt i innych klubach hiszpańskich. Mamy nadzieję, że będzie mógł spokojnie grać przez 2-3 sezony i osiągnąć przyzwoity poziom.
3. Lionel Messi
Messi od dawna jest najlepszym strzelcem reprezentacji Argentyny, ale nie jest w stanie wygrać z nią przynajmniej czegoś. W ramach drużyny narodowej przegrał już 4 (!) Finały: 3 w Pucharze Ameryki i jeden w Pucharze Świata 2010.
Puchar Ameryki odbędzie się ponownie tego lata i większość neutralnych fanów zakorzeni się w Argentynie, ponieważ Messi na to zasługuje. Będzie miał 34 lata przed kolejnym Pucharem Świata, ale patrząc na swój kosmiczny poziom gry, ma również szansę zostać mistrzem świata.
2. Marco Royce
Uczciwy, pracowity i oddany piłkarz jest wyjątkowo traumatyczny, dlatego ciągle tęskni za najważniejszymi meczami i turniejami. Podczas swojej kariery doznał około 50 kontuzji, z których najbardziej ofensywną była kontuzja w meczu z Armenią na tydzień przed rozpoczęciem Pucharu Świata 2014.
Był główną gwiazdą drużyny, ale ostatecznie nie poszedł, a Niemcy zostali bez niego mistrzami. Teraz ma już 30 lat, jest już za późno, żeby gdzieś pojechać, więc najprawdopodobniej stanie się legendą Borussii, ale nie zdobędzie trofeów.
1. Alan Dzagoev
Jako wyjątek przypominamy zawodnika z Premier League, który również cierpi z powodu kontuzji. Na Mistrzostwach Europy 2012 Alan miał 3 bramki w 3 meczach, wszyscy nazywali go drugim Arshavinem, ale nie mógł stać się jednym ze względu na swoje zdrowie.
Teraz odpadł ponownie do września z powodu pęknięcia więzadeł krzyżowych, których odbudowa trwa dłużej niż miesiąc, a prędkość nie staje się taka sama.