Wielu z nas podróżuje po Europie, Azji, Ameryce itp. uwielbiam patrzeć na starożytne budynki, zwłaszcza świątynie i katedry.
Z reguły różnią się bardzo zróżnicowanym (czasem - naprawdę wspaniałym) wystrojem. W zależności od konkretnego stylu architektonicznego mogą to być ozdoby z kwiatów, duże płaskorzeźby na tematy religijne, ponure dziwaczne gargulce patrząc z góry.
Czasami jednak wśród tradycyjnych nawykowych ozdób znajdują się elementy (figurki, posągi itp.), Które w żaden sposób nie pasują do stylu ani funkcji tego budynku - takie stare „pisanki”, które wywołują zdziwienie, a nawet zdumienie.
Tak ... Wygląda na to, że średniowieczni architekci lubili też żartować. A oto żywe przykłady:
Lista
- 10. Stegozaur (świątynia Ta Prohm, Kambodża)
- 9. Dłonie i stopy pod kolumną (kościół jakobinów, Tuluza, Francja)
- 8. Głowa ucznia (Katedra św. Jana Chrzciciela, Wrocław, Polska)
- 7. Man Sucking A Toe (dawne opactwo Rufford, Anglia)
- 6. Dwugłowy mały człowiek nad oknem (kościół św. Jakuba, Brno, Republika Czeska)
- 5. Osoba z autofellem (budynek starego ratusza w Kolonii, Niemcy)
- 4. Kosmonauta (Nowa Katedra, Salamanka, Hiszpania)
- 3. Darth Vader (Katedra w Waszyngtonie, USA)
- 2. Gremlins (Bethlehem Chapel, Nantes, Francja)
- 1. Alien (Paisley Abbey, Szkocja)
10. Stegozaur (świątynia Ta Prohm, Kambodża)
Wielu turystów spędzających wakacje w Tajlandii wybierało się na wycieczki do sąsiedniej Kambodży, w tym do słynnego kompleksu świątynnego Angkor, ukrytego w dżungli.
Tak więc jedna z świątyń Angkor, zwana Ta Prohm, stoi na tym miejscu „tylko coś” od końca XII wieku. A jeśli przyjrzysz się jego płaskorzeźbom, na jednym z nich znajdziesz ... prawdziwego stegozaura! (Tak, nawet dziecko zainteresowane dinozaurami rozpoznaje tego starożytnego dinozaura z płytkami kostnymi na plecach).
Skąd starożytni Khmery, którzy zbudowali Angkor, wiedzieli, jak wygląda stworzenie, które wymarło 65 milionów lat temu? Ta zagadka jest świetna ...
9. Dłonie i stopy pod kolumną (kościół jakobinów, Tuluza, Francja)
Na początku XIII wieku Dominik Gusman (św. Dominik) założył klasztor jakobinów (dominikanów) w Tuluzie. Cóż, wraz z nim nieco później zbudowano gotycki kościół z czerwonej cegły.
W XIV wieku. Św. Tomasz z Akwinu został pochowany w centrum tego kościoła. Niedaleko od cennych raków ze szczątkami znajduje się podwójna kolumna na prostokątnej podstawie, która na pierwszy rzut oka nie jest zauważalna.
A jeśli spuścisz wzrok tylko do poziomu, w którym kończy się podstawa i zaczyna się kolumna, staraj się nie wzdrygać: z jednej strony spod kolumny wystają kamienne ręce z kościstymi palcami, a z drugiej - grube nogi. Nikt nie pamięta, dlaczego tu są i co mają na myśli (a niektórzy przewodnicy nawet nie mają pojęcia o tym dziwnym „pisance”).
8. Jan Chrzciciel, Wrocław, Polska)
A w polskim mieście Wrocławiu (które przez długi czas było rezydencją arcybiskupa śląskiego) znajduje się cała wyspa otoczona wodami Odry, całkowicie zabudowana świątyniami i dawnymi budynkami biskupimi i klasztornymi (niektóre z nich powstały na fundamentach z IX-X wieku).
Największą z nich jest gotycka katedra św. Jana Chrzciciela, założona w XIII wieku. A jeśli obejdziesz tę katedrę po prawej stronie i spojrzysz tuż nad oknem obok bocznego wejścia, zobaczysz głowę ze średniowieczną fryzurą, której twarz wyraża ból.
Według legendy uczeń pewnego jubilera zakochał się w córce i chciał się z nią ożenić. Ale jubiler odmówił - mówią, że jesteś zbyt biedny. Potem uczeń zniknął gdzieś na kilka miesięcy i wrócił bogaty.
Ale ktoś powiedział jubilerowi, że facet dostał pieniądze za rabunki. Oczywiście mistrz go odwiózł. A potem mściwy uczeń podpalił dom jubilera w nocy, ale on sam z radością obserwował ogień przez okno naprzeciwko katedry. I nagle mury świętej świątyni poruszyły się i unieruchomiły złoczyńcę na zawsze. I słusznie!
7. Man Sucking A Toe (dawne opactwo Rufford, Anglia)
W XII wieku opactwo cystersów zostało założone 18 mil na północ od Nottingham. W XVI wieku, kiedy rozwiązano wiele angielskich klasztorów, opactwo zamieniło się w wiejski dom z ogromnym parkiem (którego terytorium wynosi około 150 akrów).
W XX wieku park ten był otwarty dla publiczności i obecnie nazywa się Rufford Country Park.
Jeśli więc dokładnie przyjrzysz się pozostałościom dawnego budynku klasztoru, to pod rodzajem „półki” znajdziesz bardzo dziwnego „gargulca” - karykaturę, który włożył duży palec do ust. Kiedy pojawił się tutaj i dlaczego, mało prawdopodobne jest, aby ktoś ci powiedział.
6. Dwugłowy mały człowiek nad oknem (kościół św. Jakuba, Brno, Republika Czeska)
Jednym z najstarszych i najwspanialszych budynków w starym centrum stolicy Moraw (południowy region Czech) Brno jest kościół św. Jakuba, którego wysokość (do samego końca iglic) wynosi 92 metry.
Pierwsza wersja świątyni (romańska) pojawiła się tutaj w XIII wieku, a ta, którą można obecnie zobaczyć - gotycka - została zbudowana w XIV-XVI wieku.
A nad jednym z okien głównej wieży (której konstrukcji, sądząc po kronikach, dokonał Włoch Antonio Gabri), widać, hmm ... bardzo niepoważną dwugłową i nagą dupę. Czemu ona tu jest? Istnieją dwie legendy na ten temat.
Po pierwsze: w tym samym czasie co kościół św. Jakuba (i dokładnie naprzeciw niego) budowano inny kościół. Architekci obu budynków oczywiście rywalizowali między sobą, których tworzenie będzie bardziej strome i którym uda się podnieść główną iglicę. Święty Jakub pokonał. Z tej okazji dołączyła do niego bezczelna postać.
Po drugie: dokładnie naprzeciwko okna kościoła znajdował się budynek ratusza. A bosonogi mały człowiek jest rodzajem „fi!” od architekta do lokalnych władz, które wypłaciły mu mniej niż wcześniej uzgodniona kwota.
I tylko w XX wieku. podczas renowacji budynku okazało się, że mały mężczyzna nie był tam sam, ale z damą, a oni ... Stąd pochodzą dwie głowy!
5. Osoba z autofellem (budynek starego ratusza w Kolonii, Niemcy)
Piękny budynek ratusza w Kolonii wzniesiono w latach 1330–1573, dlatego w jego budowę naturalnie uczestniczyło kilkudziesięciu architektów i rzeźbiarzy.
Zgodnie z tradycjami stylu gotyckiego budynek został ozdobiony licznymi rzeźbami sławnych mieszkańców, różnych świętych, cesarzy itp. Każda z postaci stoi na postumencie, pod którym przedstawiona jest ludzka wada (to znaczy zdają się deptać te wady stopami).
A teraz pod posągiem niegdyś niemal wszechmocnego w tej części Niemiec abp Konrad von Hochstaden jest człowiekiem, który ... Hmm ... Tak, sam wszystko widzisz.
Zastanawiam się, jaką wadę to symbolizuje? A kto jest prawdziwym autorem tej postaci - rzeźbiarz Rainer Walk (rzeźbiąc samego arcybiskupa Conrada), czy też pewien znacznie późniejszy konserwator zabytków?
4. Kosmonauta (Nowa Katedra, Salamanka, Hiszpania)
Kolejne niesamowite „easter egg” można zobaczyć (jeśli masz aparat z dobrym powiększeniem) na budynku Nowej Katedry w hiszpańskiej Salamance.
Stary budynek katedry, zbudowany na początku XII wieku, znacznie się rozbudował w XVI-XVIII wieku, dlatego jest zarówno gotycki, jak i barokowy.
Aż pewnego dnia (a raczej w 1995 r.), Wśród wielu płaskorzeźb i rzeźb, turyści przypadkowo odkryli ... astronautę w skafandrze kosmicznym i botach z wytłoczonymi podeszwami. Ale skąd on pochodzi na ścianie średniowiecznej świątyni?
Wszystko okazało się prozaiczne: w 1992 r. Katedra została poważnie odrestaurowana i najwyraźniej jeden z mistrzów nie mógł się oprzeć i, że tak powiem, pozostawił swój „podpis” na długą pamięć.
Oczywiście z jednej strony jest to wyraźne zniekształcenie zabytku architektury i wprowadzenie do niego treści obcych, az drugiej ...
W rzeczywistości tradycja pozostawienia czegoś osobistego przywracanemu obiektowi nie narodziła się dzisiaj. Starożytni i średniowieczni architekci robili to samo przez cały czas.
O tak! Kolejnym zabawnym elementem tej samej katedry w Salamance jest smok z „lodami” w łapie.
3. Darth Vader (Katedra w Waszyngtonie, USA)
Ale wszystkie opisane powyżej przypadki są po prostu „o niczym” w porównaniu z katedrą w Waszyngtonie. Tam właśnie znajduje się prawdziwa kolekcja „obcych” zdjęć! Świątynia ta jest magazynem „pisanek” (wystarczy obejść ją na całym obwodzie).
Został zbudowany w latach 1907–1990, a w tym czasie dziesiątki rzeźbiarzy zręcznie układają ręce, aby stworzyć około 400 gargulców i innych postaci zdobiących budynek.
A wśród nich można znaleźć kobrę, dużą ważkę i uśmiechniętą czaszkę (gapiąc wielkie oczy), a także szopa pracza, a nawet osobę w hełmie i masce przeciwgazowej (i wiele więcej).
Ale najbardziej chyba najdziwniejszym „gargulcem” w tej katedrze jest ta-dam! - Głowa Dartha Vadera z Gwiezdnych wojen. Nie spodziewali się? A oto jesteś!
2. Gremlins (Bethlehem Chapel, Nantes, Francja)
I kolejny przykład zbyt „zmodernizowanej” restauracji. We wspólnocie Saint-Jean-de-Boisot we Francji (niedaleko Nantes) piękna niegdyś perła architektoniczna późnego średniowiecza - kaplica betlejemska - była stopniowo niszczona.
Na początku XX wieku uznano go za zabytek historyczny, ale nikt nie mógł sobie przypomnieć, jak pierwotnie wyglądały zdobione go gargulce i chimery, i których przedstawili, z czasem byli tak rozpieszczeni.
A teraz, kiedy w latach 90. postanowiono ostatecznie odnowić kaplicę, ten biznes został powierzony architektowi Gwenol Cognard i rzeźbiarzowi Jean-Louisowi Boiselowi. Boiselle musiał zrobić 28 gargulców i podszedł do sprawy twórczo.
W rezultacie, oprócz tradycyjnych postaci (aniołów, lwów, orłów, templariuszy itp.), Na ścianach kaplicy pojawił się nagle zły gremlin, dobry Gremlin Gizmo, a nawet Lewiatan w postaci ksenomorfu z „kosmitów”. Ale miejscowa młodzież to lubi.
1. Alien (Paisley Abbey, Szkocja)
Nawiasem mówiąc, Alien, jak się okazało, jest bardzo popularnym obrazem wśród współczesnych restauratorów.
Kolejny ksenomorf został odkryty w 1997 roku na ścianie opactwa Paisley w Szkocji. Co więcej, to opactwo ma bardzo starożytną i chwalebną historię: urodził się tutaj założyciel szkocko-angielskiej dynastii Stuart Robert II, przyszły rycerz o wolność rycerza wiejskiego William Wallace spędził dzieciństwo (tak, tak, „Braveheart”!), Wielu jest tutaj pochowanych Stuarts.
Skąd więc „nie do zabicia” potwór kwasowy przy tak znaczącym pomniku (XII-XIII wieku)?
Wszystko z tego samego miejsca - w latach 90. usunęli ze ścian opactwa w celu przywrócenia wszystkich gargulców. Jak się okazało, niektórych z nich nie udało się przywrócić. A potem jeden z rzeźbiarzy stworzył gargulca „według własnych upodobań”. Turyści są zachwyceni!
O tak! Są to oczywiście dalekie od wszystkich „niespodzianek”, które można znaleźć, patrząc na pozornie znane historycznie budynki.
W rzeczywistości w samej Europie istnieją dziesiątki takich „pisanek” - wiele (i może setki). Więc podczas podróży nie zapomnij zauważyć szczegółów. Czasami są naprawdę zabójcze!