Jeśli wierzysz kobiecie o imieniu Helen Stofan, w ciągu najbliższych 30 lat ludzkość będzie miała dowody na istnienie życia pozaziemskiego. W rzeczywistości Helen jest głównym naukowcem NASA iz pewnością wie, o czym mówi.
Od dziesięcioleci renomowani naukowcy i media próbują nas przekonać, że istnienie życia poza naszą planetą jest prawdziwym nonsensem i w rzeczywistości nie ma nikogo w całym Wszechświecie, ale w ostatnich latach zauważono odwrotny trend, związany z wieloma niesamowitymi odkryciami, które całkowicie obalają wcześniejsze poglądy. Odkrycia te dają nam nadzieję, że gigantyczny Wszechświat z trylionami gwiazd, planet i układów planetarnych został stworzony nie tylko dla człowieka i gdzieś w głębi kosmosu życie może wrzeć.
6. Ostatnio NASA udowodniła, że życie może pojawić się nawet w kosmosie.
Chociaż grzyb może zacząć rosnąć nawet na ścianie w łazience, satysfakcjonujące życie nie może nagle pojawić się nigdzie. Co dziwne, głęboka przestrzeń nie jest najbardziej odpowiednią przestrzenią do tego. Jednak eksperci NASA niedawno udowodnili, że istnienie budulców białka i rozwój DNA w próżni jest całkiem możliwe.
Według ekspertów w kosmosie może znajdować się masa miniaturowych żywych stworzeń. Chodzi o to, że główne elementy DNA i RNA (tymina, cytozyna i uracyl) są odporne na promieniowanie ultrafioletowe. Teorię, że życie przybyło na naszą planetę z odległego kosmosu, można nazwać całkiem rozsądnym.
5. Okazuje się, że w kosmosie są miliardy (!) Planet, na których mogłoby powstać życie
Oczywiście zgadzasz się, że nie każda planeta może stać się idealnym miejscem narodzin życia. Jednak Ziemia jest daleka od najbardziej wyjątkowego ciała niebieskiego.
Aby rozwiać wszystkie wątpliwości, spójrzmy przynajmniej na naszą galaktykę - Drogę Mleczną. Rozciąga się z naszej planety nawet na 100 tysięcy lat świetlnych (dla porównania, w ciągu jednej sekundy świetlnej, około 18 milionów kilometrów).
Niedawno w 2013 r. Astronomowie z Kalifornii przeprowadzili badanie w celu ustalenia liczby planet w Drodze Mlecznej, na których mogło powstać życie podobne do Ziemi. Jak myślisz, ile planet liczyło? Dziesięć, dwadzieścia, może sto? Nie! W rzeczywistości naukowcom udało się znaleźć ponad 20 miliardów planet, na których można urodzić życie.
Ale najbardziej zaskakujące jest to, że ta ogromna liczba stale rośnie: tylko w okresie od 2010 roku astronomowie odkryli ponad 15 tysięcy nowych gwiazd, z czego ponad 4 tysiące to bliźniaki naszego Słońca. Co więcej, 20% gwiazd Drogi Mlecznej ma planety, które krążą wokół swoich orbit.
Naukowcy odkryli również, że najbliższy bliźniak na naszej planecie znajduje się w odległości 12 lat świetlnych. I jeszcze jeden interesujący fakt: oprócz Drogi Mlecznej, w naszym Wszechświecie jest co najmniej kilka setek miliardów innych galaktyk. To znaczy teoretycznie w całym Wszechświecie istnieją tryliony planet, które pod wieloma względami są podobne do naszego. Pomyśl przez chwilę o tej liczbie.
4. Naukowcy odkryli, że życie na Ziemi zaczęło się miliard lat wcześniej, niż się spodziewaliśmy
Prawie wszyscy wciąż pamiętają ze szkolnego kursu biologii, że aby mieć pełne życie, nie wystarczy mieć dobrą planetę z optymalnymi warunkami życia. Oprócz tego bardzo ważne jest, aby planeta była w „odpowiednim” wieku. Wszyscy nas nauczono, że Ziemia ma 4 miliardy lat, a życie na niej istnieje od „około” dwóch miliardów lat. Dane te brzmiały całkiem uzasadnione, ponieważ na samym początku istnienia nasza planeta była całkowicie nieodpowiednia do życia i była gigantycznym wysypiskiem śmieci, zalanym toksynami dosłownie „od stóp do głów”.
Jednak według ostatnich wiadomości z NASA tak nie jest. Według naukowców życie na Ziemi pojawiło się około 3,2 miliarda lat temu - właśnie taki wiek został ustalony w procesie badania rzadkich kamieni znalezionych w Australii. Na tych kamieniach znaleziono ślady konwersji azotu i dwutlenku węgla w tlen, co oznacza jedno - już wtedy na naszej planecie istniały bakterie. A to z kolei oznacza, że życie może wystąpić w najbardziej nieodpowiednich miejscach, dlatego prawdopodobieństwo życia na innych planetach wzrasta setki razy.
3. Biolodzy nieustannie znajdują na naszej planecie różne organizmy w miejscach, w których zasadniczo nie można żyć
Jeśli potrzebujesz dowodu, że życie może istnieć nawet w niebezpiecznych, a czasem bardzo ekstremalnych warunkach.
Naukowcy znaleźli okropną rybę na głębokości ośmiu kilometrów. Dlatego można tylko zgadywać, co jeszcze może być w ciemnych głębinach oceanu lub, na przykład, głęboko w glebie.
Jeśli to ci nie wystarczy, spójrz na te stworzenia:
Z wyglądu przypominają ogromne krewetki. Ale najciekawsze jest to, że te stworzenia żyją na głębokości ponad 10 kilometrów i mogą żyć bez jedzenia przez około rok.
Niedawno naukowcy odkryli w trzewiach skorupy ziemskiej prawdziwego wirusa, który, według przybliżonych szacunków, ma już ponad 30 tysięcy lat. Można się tylko domyślać, jak przetrwał tam w tym okresie.
Wszystkie te odkrycia za każdym razem dowodzą jednej rzeczy - dla pojawienia się życia można obejść się bez komfortowych warunków, które wszyscy naukowcy sobie wyobrażali. Znalezienie nowej planety, na której mogłoby się narodzić życie, to tylko kwestia czasu.
2. W kosmosie jest wiele organizmów, które mogą przez nią podróżować bez żadnych problemów
Ostatnio naukowcy zbadali zewnętrzną powierzchnię ISS i znaleźli na niej zarodniki prawdziwej pleśni, która pozostała nienaruszona, pomimo trudnych warunków kosmicznych. Niektóre z tych zarodników zmarły pod wpływem promieniowania UV, ale inna część nadal żyła.
Niektóre organizmy były tak wytrwałe, że wyrządziły NASA wiele szkód. Mikroby wchodzące na stację są nawet w stanie zniszczyć specjalną farbę używaną do malowania wnętrza ISS.
Co może więc powstrzymać takie bakterie przed cichym przemieszczaniem się w kosmosie, podczas gdy są one w stanie anabinoidowym, dopóki nie znajdą odpowiedniej planety, aby tam począć nowe życie? Absolutnie niczego.
1. W Układzie Słonecznym jest dużo wody
Przez długi czas naukowcom wydawało się, że woda, jako najważniejszy element istnienia życia, istnieje tylko na naszej planecie. Jednak ostatnie badania NASA wykazały, że cały nasz układ słoneczny jest niesamowicie gigantycznym parkiem wodnym.
Woda w rodzaju „studni” jest względnie blisko nas - na tym samym Marsie lub Plutonie. Nawiasem mówiąc, na powierzchni tego ostatniego są nawet ślady aktywnych gejzerów. A skoro jest woda, życie też powinno tam być.
Co najważniejsze, zdaniem naukowców, nieco ponad 4 miliardy lat temu Mars był prawdziwym tropikalnym rajem. Jej północna półkula była gigantycznym morzem, na którym było wiele razy więcej wody niż na naszym Oceanie Arktycznym. A na tym obszarze morze przekroczyło nawet Ocean Atlantycki.
To rodzi logiczne pytanie - co, jeśli życie pierwotnie narodziło się na Marsie, a po globalnej katastrofie spadło na naszą planetę? Warto to rozważyć.