Nie jest niczym niezwykłym, że pisarze science fiction czasami przewidują pewne wydarzenia lub dziwne zwroty w życiu społecznym. Częściej oczywiście ze swoimi przewidywaniami dosłownie „siedzą w kałuży”, ale czasami przewidywanie wydaje się mistyczne.
Niektóre pomysły wydają się na ogół tak dziwaczne, że ich wyglądu trudno się spodziewać. Ale na przykład tuzin myśli literackich, fantastycznie ucieleśnionych w rzeczywistości.
10. System Kasparo-Karpowa
Strugaccy nie wzięli po prostu całkowicie przypadkowej kombinacji nazwisk jako substytutu jakiejś „wyrafinowanej formuły” - sami nie byli w stanie wyobrazić sobie, co kryje się za tą fantastyczną metodą przyjmowania i przetwarzania znacznych ilości informacji. W rzeczywistości nazwa ta obejmowała pewien sposób przeniesienia człowieka do atmosfery sztucznej inteligencji.
Wiadomo, że w momencie pisania opowiadania Garry Kasparow wcale nie był na świecie, a Anatolij Karpow chodził tylko do szkoły. Perchik dodaje, że „Kasparow” to tylko pseudonim młodego Baku o nazwisku Weinstein.
Historycznym faktem jest to, że tabele i czas bezkompromisowych walk tych dwóch wybitnych arcymistrzów „starych” i „nowych” szkół szachowych stanowiły podstawę szkolenia systemów sztucznej inteligencji, które kontrolowały szachowe superkomputery. W rezultacie w 1997 roku panujący mistrz świata stracił samochód „wprost”.
9. Kwas „Nikola”
Twórczość Victora Pelevina można traktować inaczej. Ale fakt, że ten pisarz odcisnął piętno nie tylko na półkach z książkami, ale także w naszym codziennym życiu, jest jednoznaczny.
Viktor Olegovich prowadzi bardzo skryty tryb życia. Próbuje śmiać się z tego powściągliwie na pytania dotyczące „technologii kreatywności”. A jak postrzegasz fakt, że prawie sto decyzji projektowych i haseł reklamowych wyrażonych przez Victora (przez usta i czyny jego literackich bohaterów) w różnych czasach otrzymało znak ochrony praw i jest nam dosłownie pod każdym względem? W domu towarowym łatwo jest znaleźć kwas „Nikola” (motto „bez stawki”). Pozdrowienia z 1999 roku - powieść Generacja P.
8. Fight Club
Chuck Palahniuk zawsze szokował czytelnika - taki jest styl i tradycja autora. Wydana w 1996 roku powieść nie wystarczy, by powiedzieć „wzbudził masy” - co mogę powiedzieć, stała się kultem.
Pomysł, który stawia bohatera w konfrontacji ze społeczeństwem standardowego biura, standardowego życia, standardowych mieszkań - iw rezultacie w konfrontacji ze standardem jaźni dosłownie przesunął pewne warstwy społeczne.
Wielokrotnie wystawiany na scenie teatralnej, dwukrotnie nakręcony ... Ludzie byli tak „uzależnieni” od fabuły, że podziemne „kluby walki” zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu. I większość z nich była oczywiście nielegalna i pół-kryminalna.
7. Metody kryminalistyczne
W serii przygód o genialnym prywatnym detektywie Arthur Conan-Doyle opisał jako literacką hiperbolę takie techniczne środki i metody gromadzenia dowodów, które wydawały się śmieszne i niemożliwe do zastosowania w praktyce. Zbieranie drobin popiołu, analizowanie włosów na czapce, patrzenie na mikro-ślady i drobne zadrapania. Wszystko to anegdotycznie podkreślało dziwactwa postaci literackiej.
Ale stopniowo wszystkie te fundusze weszły do arsenału kryminalistów. Znaczącą rolę odegrał rozwój środków technicznych, w tym mikroskopii. Znacznie większy wpływ wywarła jednak stopniowa akumulacja i systematyzacja informacji archiwalnych.
6. The Superman (Nietzsche)
Niektóre fantastyczne pomysły lepiej byłoby pozostać na stronach książek. Niemiecki filozof Friedrich Nietzsche przedstawił ideę pewnego „następnego kroku” w rozwoju ludzkiej osobowości - ideę supermana. To nie jest „Batman” ani „Superman” w zwykłym znaczeniu, fizycznie „superman” niewiele różni się od przeciętnego człowieka. Ale jego osobowość rozwija się zgodnie z nieco odmiennymi prawami moralnymi i filozoficznymi, otwierając nowe horyzonty dla socjalizacji i rozwoju osobistego.
Niestety, pomysł ten został wykorzystany w dość prymitywny sposób przez nazistów. W ich ideologii prawo do „zostania supermanem” zostało przypisane pewnej „wybranej rasie”, podczas gdy reszcie odmówiono prawa nawet do bycia po prostu człowiekiem.
5. Dead Souls
Nie wszyscy wiedzą, jak dokładnie ta epokowa praca nie została ukończona - to, co mamy okazję przeczytać, to mniej niż jedna trzecia intencji autora. Ale nawet to, co było, Nikołaj Wasiliewicz był więcej niż wystarczający, aby rzetelnie opisać całkowicie niezwykłe historie.
Do diabła z nimi, z „mostami” Manilowskiego. Gogol przewidywał (a może tylko przetłumaczony na rosyjski?) Konstrukcja piramid finansowych na dużą skalę.
Sam pomysł przyjęcia kawałków ciętego papieru odpowiadających „zwykłym pieniądzom” był jednocześnie przełomowy i błędny. Gogol alfabetycznie pokazał, co zrobiłby finansista, mając w ręku podobny instrument: zaczął sprzedawać powietrze. Co więcej, Chiczikow był stosunkowo uczciwy: sprzedawał nie „czyste powietrze”, ale jedynie zobowiązania innych ludzi.
4. Jednoręcy bandyci
Nawet jeśli ktoś nie jest skłonny do hazardu, termin „jednoręki bandyta” jest mu prawdopodobnie znany, przynajmniej w fantastycznych i kryminalnych utworach. Kompaktowe stojaki pełne elektroniki ułatwiają rozstanie się z pewną sumą pieniędzy w zamian za urzekającą „przyjemność” z obserwowania migotania kolorowych zdjęć.
To jest biznes hazardowy. Ale w każdym banku przyjmującym (a nawet przy wejściach do sklepów) czasami obserwujemy bardzo podobne rzędy zaawansowanych technologicznie urządzeń. Nazywa się je jedynie „terminalami bankowymi”, a deklarowanym celem jest komunikacja z klientem. Na przykład otrzymywanie lub zarabianie tych samych pieniędzy.
Czy jest duża różnica? Ale w zasadzie tak nie jest! Artem Senatorov i Oleg Logvinov w 2012 roku opublikowali powieść Ascetic Russia, w której tę różnicę usunięto na poziomie legislacyjnym. Wygląda na to, że wyprzedzili bankierów, dając im kolejną okazję do „ukarania” klientów, którzy wolą gotówkę.
3. Łódź podwodna
Sama koncepcja „statku kryjącego” (w brzmieniu Efima Nikonowa) była od zawsze oczywista dla wszystkich stoczniowców. Uwaga: Nikonow przedstawił swój projekt Piotrowi I (w 1721 r.).
Statek Nikonowa praktycznie nie miał zastosowania. Niestety, przed czasem. Półtora wieku później wysoce sklasyfikowane prace związane z budową „ukrytych statków” zostały niemal równocześnie wdrożone w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Rosji.
Fakt, że Jules Verne bardzo dokładnie opisał projekt praktycznej łodzi podwodnej („20 000 lig pod powierzchnią morza”), był raczej wyciekiem informacji strategicznych. Do czasu opublikowania powieści (1870 r.) Bojowym okrętom podwodnym udało się zatopić pięć okrętów wojennych, a liczby statków dostawczych nie odnotowano w rejestrach.
Rzadki przypadek: inżynierowie wyprzedzają science fiction.
2. Bomba atomowa
Pierwszy i najbardziej wszechstronny literacki opis użycia broni atomowej musi zostać rozpoznany przez powieść Herberta Wellsa, The Liberated World. Książka została wydana w 1913 roku - roku przerażających i niedokładnych haubic, powozów konnych, ambitnych balonów i niezgrabnych w porównaniu ze sterowcami ze sklejki.
Herbert Wells nie opisywał broni atomowej w ścisłych sformułowaniach (a nie mógł, fizyka atomowa po prostu stawała na nogi). Opisał koncepcję użycia broni zbliżonej do absolutnej pod względem jej wpływu na taktykę i politykę.
To zabawne, że w niektórych rozdziałach nawet dzisiaj można prowadzić zajęcia z zakresu bezpieczeństwa życia.
1. Miniaturowe słuchawki
Na początku lat pięćdziesiątych Ray Bradbury wspominał z góry, że miniaturyzacja elektroniki stanie się nie tylko możliwa, ale także wygodna w użyciu miniaturowych urządzeń umieszczonych bezpośrednio w uchu do słuchania muzyki i programów radiowych. Przewidywanie wyglądu słuchawek - „kropelek”. Było to w przełomowej powieści „451 ° Fahrenheit” (1953).
W połowie lat pięćdziesiątych „kropelki” mocno wkroczyły do arsenału służb specjalnych, ale wciąż były ciekawostką dla ogółu społeczeństwa. To pozwoliło Rayowi wykorzystać ten pomysł po raz drugi, w tym samym 1953 roku, publikując historię „The Killer”. Zajęła się kwestią nadprodukcji gadżetów radiokomunikacyjnych oraz wyparcia ludzkiej komunikacji z „treściami mobilnymi”.
Okazuje się, że w ciągu jednego roku Ray Bradbury był w stanie przewidzieć nie tylko rozpowszechnienie rewolucyjnych urządzeń technicznych, ale także powiązane reformy społeczne.